Jak piłka nożna traci na koronawirusie?

Nie da się ukryć, że każdy traci na kwarantannie, która jest spowodowana chińskim wirusem COVID-19. Sport, traci na tym równie dotkliwie, brak rywalizacji, mecze odwołane i wiele więcej upadków. Dziś opowiemy wam o tym, jak piłka nożna traci z powodu pandemii.

Na początek – czym jest COVID-19?

Prawdopodobnie każdy już słyszał o koronawirusie, ale nie każdy wie, że po raz pierwszy wystąpił na bazarze w chińskim mieście Wuhan, w prowincji Hubei, który doprowadził tam do śmierci wielu osób w podeszłym wieku. Powoduje on zapalenie płuc, kaszel oraz gorączkę, posiada dodatkowo dość nietypowy okres inkubacji, ponieważ choroba może nawet się ujawnić po okresie miesiąca. Przenoszony jest drogą kropelkową. Wirus na szczęście nie jest aż tak śmiertelny, jak kłamliwe chińskie media to przedstawiły, z racji tego, że w większości zabija osoby w podeszłym wieku (50+) które są o słabym zdrowiu bądź też już są chore na dolegliwości takie jak AIDS, czy rak. U osób w sile wieku (18-30 lat) przebiega on praktycznie niezauważalnie.

Sport traci na kwarantannie

Przez chińską pandemię praktycznie większość krajów zamyka swoje granice, ogranicza ruchy ludzi, oraz uziemia wszystkie loty. Na ten moment, przez prawdopodobnie następny miesiąc nawet nie mamy co liczyć na to, że zawody sportowe będą przynosiły jakiekolwiek zyski. Brak możliwości organizacji zawodów oraz meczy z udziałem publiczności sprawia, że wiele klubów piłkarskich traci na tym, z tego powodu że nie mogą sprzedawać biletów, poza tym zainteresowanie samą piłką nożną odeszło nieco na bok.

Praktycznie każdy, kto zakupił bilety na jakiś mecz piłkarski w tym okresie, niestety ale musi się liczyć z tym, że albo straci pieniądze, albo też otrzyma refundację swoich środków za niewykorzystany bilet. Zapewne też będą z tego powodu ciągnęły się długie procesy sądowe, z racji tego że firmy odpowiedzialne za dystrybucję będą starały się rozpaczliwie zatrzymać te pieniądze, a ludzie je odzyskać. Dodatkowo również osoby, które zarabiają na przewidywaniu meczy (poprzez zakłady bukmacherskie) również tracą, ponieważ nie mają tak naprawdę o co się zakładać.

Kiedy możemy się spodziewać poprawy sytuacji?

Eksperci przewidują, że w najczarniejszej sytuacji może ona potrwać do początku roku 2021. Na szczęście sama choroba nie jest śmiertelna, jednakże póki trwa kwarantanna, nie mamy opcji na oglądanie naszych ulubionych piłkarzy w akcji. Co prawda nasz kraj powoli już wychodzi ze stanu kwarantanny, są pierwsze doniesienia o znalezieniu odpowiedniego leku na COVID-19, jednakże póki co możemy jedynie przewidywać, kiedy będziemy mogli już zacząć normalnie oglądać naszych ulubionych piłkarzy w akcji.

5/5 - (2)