Wielkie piłkarskie wydarzenie, które relacjonowały wszystkie największe serwisy sportowe typu sport1, tworzące najnowszy ranking bukmacherów. Dnia 19.03.2023 odbył się mecz w Londynie, który miał być kolejną szansą odwodnienia, że Frank Lampard jako trener potrafi natchnąć ducha wiary, waleczności i zwycięzcy w zespół Chelsea. W zespół, który jest obecnie w dużym kryzysie, ma ponad 30 zawodników, musi powiększać szatnie żeby wszyscy się pomieścili.. W zespół, w który wpompowano ogromne miliony na transfery. Chelsea mierzyła się z Realem Madryt, który jest królem ligi mistrzów. Dlatego okazja była dobra i strasznie trudna. Jak się to potoczyło?
Pierwsza połowa meczu
Piłkarze z Londynu rozpoczęli mecz z wielkim animuszem, przeważali, dużo biegali, wymieniali sporo liczbę podań. W okolicach 11 minut wypracowali doskonałą szansę, niestety dla Nich N’Golo Kante nie jest snajperem wybornym i nie wykorzystał tej szansy, spudłował. Chelsea po niewykorzystanej sytuacji dalej napierała, Real był cofnięty na swoją połowę i bronił wyniku z pierwszego spotkania. W 30 minucie Modric oddał pierwszy strzał, który trafił w bramkę bramkarza Chelsea. Jednak Kepa spokojnie poradził sobie z tym strzałem. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkanie, Courtois wykazał się perfekcyjną obroną strzału Cucurelli. Tylko dzięki bramkarzowi Królewscy schodzili do szatni nie przegrywając.
Druga połowa
Druga połowa rozpoczęła się identycznie jak pierwsza, Chelsea atakowało z zawziętością na bramkę Realu. Przyjemnie oglądało się zespół Londyńczyków tego wieczoru. Jednak Real zrobił to co potrafi najlepiej, wykonał szybki atak po przejęciu piłki. Kepa obronił jeszcze strzał Karima Benzemy, jednak przy dobitce Rydrygo był już bez szans. Real prowadził już w dwu meczu 3:0. Frank Lampard przed 70 minutą dokonał jeszcze trzech zmian, jednak nie wiele to pomogło. W okolicach 80 minuty Fede Valverde przeprowadził fantastyczną akcję i wyłożył piłkę do pustej bramki Rodrygo, który nie miał problemów żeby strzelić kolejną bramkę.
MVP spotkania
Najlepszym piłkarzem tego spotkania uznano Federico Valverde, który tego dnia miał znakomite statystyki: 4 interwencje w defensywie, 3/3 udane dryblingi/3kluczowe podanie(w tym asysta),70 kontaktów z piłką. Był tego dnia zawodnikiem, który był wszędzie na boisku. Był łącznikiem defensywy z atakiem, dzięki Niemu Real wygląda na zespół zrównoważony na boisku.
Real wygrał kolejny mecz, który kosztował ten zespół mnóstwo sił i energii. Dużo biegał, walczył i jak nazywa to Carlo, cierpiał. Ten dwu mecz pokazał, że Real sporą część meczu oddaję przeciwnikowi i daję mu się wyszaleć. Dotychczas wychodzi Realowi to bardzo dobrze i zawsze potrafi wrócić do gry i przejąć kontrolę.
W półfinale zmierzy się z drużyną, która na pewno ma obecnie większą siłę rażenia z przodu i większą jakość. Czy tym przeciwnikiem będzie Manchester City (prawdopodobnie) czy Bayern Monachium to będzie mecz, który będzie bardzo dużym wyzwaniem dla Realu Madryt. Szczególnie wyzwaniem pod kątem fizyczności spotkania. Ponieważ obie drużyny wyglądają naprawdę na fenomenalnie przygotowane do maratonu meczów w tym roku.